Witam,
na szczęście nie zawsze jest oficjalnie i nie zawsze konieczna jest marynarka, krawat itd....
Nie oznacza to jednak, że codzienny strój winien składać się z wyszarganych dżinsów, pseudo-sportowych butów i bliżej nieokreślonej góry.
Dzisiejszy zestaw oparty jest na "naturalnych" i przewiewnych tkaninach z bawełny i lnu. Na wędrówkę do i z pracy założyłem cienką bawełnianą kurtkę bez podszewki. Z racji luzu wygodny skórzany plecak zamiast torby do ręki lub na ramię.
W biurze kurtkę wymieniam na bawełnianą "dzierganą" i rozpinaną kamizelkę - taki kardigan bezrękawnik.
Z ciekawych zdarzeń - również w tym roku pojawił się mewi pisklak, czyli Kurczak II. Nie umie jeszcze fruwać i spokojnie spaceruje sobie po przyległym do biura terenie. Zapewniam mu stale wodę do picia i czasami coś do przegryzienia. W ubiegłym roku taka sytuacja trwała przez około trzy tygodnie, zanim Kurczak odleciał w sobie tylko znanym kierunku. Ostatnie fotki z zeszłego roku, czyli odlot Kurczaka
Tegoroczny od czasu do czasu skrzeczy pod moim oknem przypominając, że jeszcze jest :-)
pozdr.Vslv
Ale piękny Kurczaczek. Trzymam kciuki za zwierzynę. Ten zdaje się być chyba troszkę młodszy od poprzedniego Kurczaka prawda?
OdpowiedzUsuńWitaj Jormungand,
OdpowiedzUsuńdzisiaj rano myślałem, że zmienił miejsce, ale jest :-) Stoi sobie w rogu parkingu i drzemie.
Wiek raczej podobny, jednak jest mniejszy i szczuplejszy. Na Wyspie jest kilka gatunków mew.
Mam nadzieję, że przez weekend nie powędruje w inne miejsce.
Wczoraj około 15oo spacerował sobie przed budynkiem.
pozdr.Vslv