Witam,
nazbierało się trochę zaległości. Na piątek zaplanowałem zestaw skoordynowany z potrzebami i potencjalnie pogodą.
W planie wyjazd służbowy do Szczecina i kilka godzin w samochodzie. Tam minimum formalności, czyli niecała godzina w Izbie Morskiej - stąd krawat.
Marynarka dwurzędowa z grubszej wełnianej tkaniny. Jest krótsza o kilka centymetrów od typowej długości. Dzięki dodatkowemu zapięciu u góry, w razie potrzeby pełni rolę kurtki.
Skórzane półbuty w wersji wędrówkowej, a nie garniturowej. Jedynie spodnie, czyli dżinsowy krój odstają od całości.
W drodze powrotnej jeszcze dodatkowo odwiedziny na ranczo. Musiałem zabrać swoje koczownicze ciuszki na dwa kolejne dni, czyli obchody BELTAN - to będzie kolejny wpis.
pozdr.Vslv
Powiedzialabym, ze to niezwykle spokojny zestaw.
OdpowiedzUsuńA jaki piekny i elegancki szalik!
No i... lece do kolejnej notki, bo niezwykle ciekawa :)
Witaj Wildrose - szalik faktycznie rewelacja, również w dotyku - czysty, ciepły i miękki jedwab. Pierwszy raz trafiłem na taką miłą odmianę.
OdpowiedzUsuńpozdr.Vslv