Witam,
wczoraj wieczorem razem z Aubrietą wybraliśmy się na wieczór irlandzki - Dni Irlandzkie w Świnoujściu zorganizowane przez nieocenioną Kasię w Jazz Club Centrala.
Wieczór bardzo udany - było wszystko: opowieści, potrawy, toast, muzyka na żywo, tańce.
Trochę rozmów z przyjaciółmi, a szczególnie z Kasią. Być może uda nam się wspólnie ruszyć projekt muzyczny eclectic-non-electric, ale to przyszłość w sferze idei.
Jak było - subiektywnie na fotkach.
pozdr.Vslv
dodatki
Ooo to były nawet tańce i swawole. Tylko jeden pan podpierał bar :) Nieśmiały w tancach czy jak ?;)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba grzywka Arubiety, i jej kolory na plaszczu i sukience.
Witaj Monique,
OdpowiedzUsuńmam dużo talentów, poza śpiewem i tańcem,
raczej omijam zasadę - śpiewać każdy może...
grzywka i warkocz są świetne. Sukienka i płaszcz to jej projekt i wykonanie.
pozdr.Vslv
Oszalałam na punkcie tych kolorów! To zestawienie zieleni jest rewelacyjne:-)
OdpowiedzUsuńArubieta też bardzo stylowo, czerwień i zieleń- miodzio!
Muszę przyznać, że jest to jeden z moich ulubionych pana zestawów. Kolorowy, ale nie przesadzony. Może dlatego, że przemieszane są odcienie tej samej barwy :) No i zdjęcia takie inne trochę..
OdpowiedzUsuńp.s.
Życzę pomyślnej realizacji projektu..:)
pozdr.
Wyglądasz super Vislav, zupełnie jak Pan Wiosna Radosna!
OdpowiedzUsuńArubieta prezentuje się zabójczo:)
Ma coś w sobie z arystokratki... Brakuje w tle jedynie pałacu nad Loarą.
Pozdrawiam Was,
Bea
Witam,
OdpowiedzUsuńlubię te zielenie w różnych odcieniach.
Aubrieta to czarodziejka - wystarcza jej 20', aby przeistoczyć się w szamankę, tancerkę ognia, koczowniczą księżniczkę, lub dziewczynę znad Loary.
pozdr.Vslv
Wspanialy wieczor jak widac z twoich fotek! Oboje zadowoleni i usmiechnieci - milo na Was popatrzec!
OdpowiedzUsuńWildrose - dzk b
OdpowiedzUsuńA Guinness był ? ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
C.
Witaj Ishavi,
OdpowiedzUsuńbył, chociaż preferuję duńskie i w liczbie dwa i pół spożyłem.
pozdr.Vslv
Jerzy
OdpowiedzUsuńZdecydowanie lepiej wyglądasz w fantazyjnych i wyluzowanych ubiorach, a przy tym nie pozbawionych elegancji.
Fantastycznie wyglądasz, słowo daję. Z ikrą i z jajem. Spokojna elegancja Cię jakoś osłabia, wybacz to określenie.
Witaj Jerzy,
OdpowiedzUsuńdzk b - zgadzam się z oceną, chociaż trochę inaczej rozłożyłbym akcenty. Nie zmienia to jednak całości.
Zamiast lepiej, określiłbym atrakcyjniej. A spokojna elegancja osłabia wizerunek - w środku taki sam.
Zresztą w zależności od nastroju i okoliczności przemieszczam się w różne obszary.
pozdr.Vslv
niesamowity duet :) piękne kolory, odważne linie (jak na wspaniałej grzywce p.Aubriety) - czegóż chcieć więcej...
OdpowiedzUsuń