niedziela, 20 maja 2012

w parku

Dobry wieczór,

odczekawszy popołudniowy upał, wczesnym wieczorem razem ze zwierzakami wybraliśmy się do naszego parku.
Po prawie dwuletniej rewitalizacji powstało piękne miejsce idealne na spacery. Nawiasem mówiąc wkurzają mnie narzekania na ostatnie lata i ciągłe wyszukiwanie błędów przez "jedynie słuszną grupę polityków". Przynajmniej w naszym mieście widać ogromny postęp w utrzymaniu infrastruktury miasta przez ostatnie lata.

Haku-Rio coraz sprawniej i pewniej wędruje na smyczy oraz budzi podziw przechodniów. Już w parku, w jego bardziej odludnej części - razem z Vegą uprawiali biegi i pozorowane walki. W niedawno utworzonym stawie już pojawiły się ryby, a wcześniej zadomowiły kaczki.

Było fajnie i po dłuższej wędrówce powróciliśmy do domu.

































pozdr.Vslv

6 komentarzy:

  1. To zdjęcie, na którym patrzycie na siebie jest przepiękne. Takie pełne romantyzmu :)
    Podoba mi się styl Aubriety, jest taki niesamowity. Oczywiście w pozytywnym wydaniu. Zupełnie nie rozumiem kobiet w podobnym wieku, które uznały, że ich czas się skończył i wypada nosić tylko to, co cała reszta. Wiesławie, to odnosi się też do Ciebie. Oboje jesteście zawsze świetnie ubrani, miło się na was patrzy :) Zawsze lubiłam oglądać ludzi mających odwagę wyglądać inaczej niż cała szara masa :)

    Kotek jest przesłodki, ale wnioskuję po zdjęciach, że nie lubi za bardzo być na rękach? :)

    Pozdrowienia z Niemiec,
    Asia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa. Nasz wygląd jest pokłosiem kilku stylowych i pokoleniowych rewolucji w przeszłości - lata 70/80 ubiegłego stulecia. Można powiedzieć, iż stał się klasyką. Były dżinsy, dzieci kwiaty, rock, odzież sportowa. Jednak każdy styl był wyrazisty.
      Nawiasem mówiąc Aubrieta była kiedyś liderką lokalnej kapeli rockowej.

      Następnie to wszystko się zmiksowało w szarą bez-pokoleniową dżinsowo-sportową papkę bez wyrazu, jaką widzimy na dzisiejszej ulicy. Motto "bądź inny" zamieniło się na "bądź, jak inni".

      Pozostając wiernym rewolucji stylowej w młodości, staliśmy się znowu "rewolucjonistami" po latach.

      Nie bez znaczenia jest również miejsce w którym spędziliśmy większość życia. W tamtych latach to była awangarda stylowa.

      Kotek jest fajny i rzeczywiście najbardziej lubi biegać po łąkach i drzewach. Również wędrując ulicami miasta coraz chętniej i bardziej poprawnie wędruje na smyczy, jak piesek.

      pozdrowienia Aubrieta & Vislav

      Usuń
  2. Piękne zdjęcia. Zwłaszcza te na ławce. Mój ulubiony kapelusz i kamizelka... Aubrieta jest niezwykle fotogeniczna, z kotem wygląda super (z Panem też). I Pan znów coś fajnego przyodział.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Kapelusz Aubriety pochodzi z niezwykle malowniczego butiku, łącznie z właścicielką istniejącego do niedawna w Heringsdorfie na wyspie Uznam.
      Niestety butik przegrał z szarą rzeczywistością i już nie istnieje.
      Różne kolorowe kamizelki wyszukuję w SH - mamy cała kolekcję.

      pozdrowienia Aubrieta&Vislav

      Usuń
  3. Uwielbiam patrzeć na Twoje stylizacje...widać nich, że To właśnie TY. Zabawne, bo poszczególne elementy (powiem szczerze) mnie "nie biorą" ale całość jest REWELACYJNYM pokazaniem klimatu i charakteru "nosiciela" :) Cenię Twojego bloga przede wszystkim za to, iż pokazuje INTELIGENCJĘ w doborze stroju, nie jest TO ostentacyjne (przynajmniej dla mnie) ale pokazuje naprawdę świetne wyczucie stylu. Jak dla mnie to wspaniała alternatywa dla "fashion" blogów, gdzie mam nieustanne wrażenie, że jak nie pójdę na zakupy np do Zary lub H&M to będę "źle" i "niemodnie" ubrany...a przecież w modzie i stylu wcale o to nie chodzi :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż - tworzenie zestawu jest podobne do układania puzzli. Każdy z kawałków jest mniej lub bardziej atrakcyjny. Natomiast obrazek tworzą po ułożeniu całości.

      Składając te "puzzle" biorę pod uwagę styl, kolor, fakturę, kształt, materiał każdego potencjalnego elementu. Wbrew różnym opiniom nie siedzę godzinami w szafie oraz przed lustrem. Zazwyczaj jest to kilkanaście minut wieczorem, a rano wrzucam to na siebie nawet nie zaglądając do lustra. Intuicja, wyobraźnia i doświadczenie - trzy elementy wystarczają.

      Moda i styl to dwa końce kijaszka ubraniem zwanego. Moda jest powtarzaniem aktualnych "obowiązujących" schematów, natomiast styl jest konsekwencją w indywidualnych wyborach.

      Oczywiście możemy mówić zarówno o ofiarach mody, jak i o ofiarach własnego stylu, lub jego braku.

      pozdr.Vslv

      Usuń

Witam,
dziękuję za wszelkie komentarze, komplementy i nagany.
Niemniej jednak proszę się powstrzymać z reklamowaniem czegokolwiek i kogokolwiek!!!!
dzk b Vslv