Witam
Kolejny zestaw szmatek powstały dla zabawy, z próżności, czy dla swoiście pojmowanego ekshibicjonizmu nie byłby czymś właściwym w tym tygodniu.
Jednak nawet nasz codzienny strój niekoniecznie całkowicie formalny, może być również wyrazem szacunku dla ludzi, miejsc i zdarzeń.
Komunikując się z otoczeniem, świadomie lub nie - używamy również języka stroju. Bez dodatkowych opisów:
Vislav
jak znam zycie zaraz panu isę dostanie od anonimów za tą notkę :) tak jak mi :) z pozdrowieniami.
OdpowiedzUsuńNo cóż tak bywa.
OdpowiedzUsuńMądre i dojrzałe podejście. Dziś też jakoś nie mogłam ubrać się kolorowo...
OdpowiedzUsuńWitam
OdpowiedzUsuńGdybym był poetą być może napisałbym wiersz; gdybym był filozofem - esej o życiu, śmierci, przemijaniu; dziennikarzem - artykuł.
Prowadzę bloga szmatkowego - pokazałem jak zwykle swój strój.
Natomiast bez względu kim bym nie był, uważam za naturalne i stosowne ubierać się odpowiednio do okoliczności i nastroju.
Nie znałem osobiście żadnej z tragicznie zmarłych osób, jednak miałem i mam wiele sympatii dla pani Marii Kaczyńskiej.
Innych wielokrotnie widywałem i słuchałem poprzez media. Bez względu na moje przekonania byli mi w pewnym sensie bliscy, tak jak inne osoby z mojego otoczenia.
Strój jest również wyrazem szacunku tak jak znicze, wstążki, deklaracje.
Zajmując się fotografią, zamieściłem zdjęcie "upadłej róży" w nagłówku. To też forma wypowiedzi.
pozdrowienia Wiesław