kratki, paski - różne takie

Witam,

coś się zmienia w podejściu do indywidualnego stylu i sposobu ubierania się przynajmniej w męskiej i polskiej blogosferze. Nie bez oporów zresztą ze strony komentujących, czyli publiczności - pojawiają się propozycje bardziej odważne kolorystycznie. O zgrozo również z dodatkami kojarzonymi dość jednoznacznie.
Przestrzeń pomiędzy wszechobecnymi prawie blue "blue jeans" i biznesowymi kreacjami "klasycznej elegancji" powoli zaczyna być obejmowana innymi wzorcami i odniesieniami.

Na blogu 

Mr Vintage - rzeczowo o modzie męskiej

pojawiły się dwa tematy:

• Wiosna w stylu preppy
• Apaszki

Komentarze są ciekawe i warto poczytać. Same teksty i wizualizacje autora oczywiście również.

Tutaj dochodzimy do samej kwestii osobistego stylu, wizerunku itd...

Strona główna » Styl » Wygląd-wizytówka

Zainteresował mnie i spodobał mi się pierwszy akapit - teza dłuższego felietonu Wygląd-wizytówka

Posted by Przemek on 7 maj 2012

Własny styl może, ale nie musi, wyrażać się powtarzalnością elementów

Signature look. Wygląd, który jest niepowtarzalny i niepodrabialny jak podpis. Wygląd – specjalność zakładu. Wygląd – wizerunek. Podobnie jak sprezzatura czy pewność siebie, jest znacznie ważniejszym składnikiem stylu, niż to, co masz w garderobie i w jakim stopniu opanowałeś sztukę prasowania czy polerowania butów. I, podobnie jak te pierwsze rzeczy, jest niemożliwy do kupienia i trudny do osiągnięcia. Być może nie da się go w ogóle zaplanować, być może jest kwestią i pewności siebie, i sprezzatury, i rutyny ubioru, zachowania, używania przedmiotów. Być może signature look jest raczej kwestią relacji z otoczeniem, niż looku jako takiego.

Cała reszta felietonu jest ciekawa i warta przeczytania. Chociaż opinie i przemyślenia autora (Przemka) określam taką zbitką "wytrychem " - subiektywna obiektywność
Oznacza to dla mnie ocenę innych poprzez własne fobie, gusta i doświadczenia (siłą rzeczy subiektywne) z próbą tworzenia prawd "obiektywnych" przenoszonych na otoczenie.

Spotykam czasami komentarze na moim blogu: to jest do kitu. Gdy dociekam przyczyn takiej opinii, uzyskuję np. odpowiedź: bo ja nie lubię brązowego


Dla mnie, poza ofiarami szybko zmieniającej się mody i gorliwymi kopistami cudzego stylu - każdy inny osobnik ma swój własny osobisty styl. Wyznacznikiem stylu jest konsekwencja i powtarzalność w wyborach elementów stroju.
Przy takim założeniu nie ma złego, lub dobrego stylu. Po prostu obiektywnie nie jest wartościowany. Natomiast subiektywnie wszystkim innym poszczególnym indywidualnym odbiorcom wizerunku może się podobać, lub nie.

Tutaj właśnie przychylam się do stwierdzenia, że signature look jest (raczej) kwestią relacji z otoczeniem,
W sumie w tym momencie tracą na znaczeniu emocjonalnym białe skarpetki do mokasynów z frędzelkami, lub sandałów - w jakimś otoczeniu doskonale się wpasowują.

Oczywiście warto jest szukać inspiracji w różnych miejscach i otoczeniach. Nie powinno to być jednak kopiowanie określonych postaci tzw. "ikon stylu". Możemy bowiem skopiować tylko otoczkę w postaci szmatek, natomiast wnętrza i otoczenia już nie.

Prowadząc tego bloga nie przypisuję sobie roli wyroczni, wyznacznika trendów, lub wzorca. To jest mój indywidualny styl istniejący tu i teraz, oraz nierozerwalnie związany z moją osobą i moim otoczeniem.
Czasami staję się inspiracją w jakimś szczególe i jest mi miło. Tak też się stało z

Królewną Kier - śliczną dziewczyną, obdarowaną przeze mnie czapką szwedzkiej marynarki wojennej.

Zrobiła z tej czapki wspaniały użytek tworząc tę wspaniałą wizualizację

Czapka

Brawo!!!!

U mnie dzisiaj misz-masz, czyli pomieszanie kolorów i wzorów. Wszystkiego jest zbyt dużo, jak na obowiązujące normy: paski i kratki, oraz więcej niż trzy kolory. Co mi tam :-) to jest mój styl :-)

Dzisiaj mam na sobie gruby wełniany kardigan. Wciąż o poranku temperatury nie zachęcają do typowo wiosennych ubiorów.

pozdr.Vslv