jak słusznie zauważyła MariaM w komentarzu do poprzedniego tematu: poszedłem, jak burza
Stale powstają nowe obrazki, jako dodatkowy komentarz do już obszernie pokazywanego w krótkich opisach i obszernych fotorelacjach tygodniowego letniego pobytu na Bornholmie. Ta relacja nie została jeszcze ukończona, jednak docelową wizję można już zobaczyć - pozostał jeszcze pierwszy dzień do finalnego pokazania.
Impresje z pobytu na słonecznej wyspie - Bornholm 2011r.
Uważny czytelnik, a właściwie obserwator - z łatwością zauważy, że pierwotną inspiracją do powstającej serii "Poranki w Gudhjem" są rzeczywiste miejsca.
Jednak po drodze jest duża ilość wykonanych zdjęć, a niektóre z nich posłużyły właśnie jako swoiste "źródło" do rysunków.
Dla zastanawiających się nad wyborem własnie takiej drogi dedykuję niezmiernie ciekawy felieton autorstwa Artura Nowakowskiego "Wpływ fotografii na...".
Dla zachęty fragment tego artykułu:
Fotografia, od momentu pierwszych eksperymentów heliograficznych Niecephora Niepce, przez dagerotypię i negatywowo-pozytywową technikę Talbota wywarła ogromny wpływ na dziewiętnastowiecznych artystów. Tymi, którzy mogli wykorzystać fotografię w dosłownym tego słowa znaczeniu, byli między innymi impresjoniści. Zainteresowanie nowym wynalazkiem skierowało się ku efektom, które powstają na zdjęciu bez intencji kompozycyjnych obrazu. Odeszli oni w ten sposób od starych przyzwyczajeń w odniesieniu do ujęcia malowanego przedmiotu. Dzięki temu, że fotografia była wówczas wykonywana z pułapu niższego niż twarz człowieka, a aparat fotograficzny obcinał wyżej położone części pola widzenia, zwrócono uwagę na wartości kompozycyjne związane z zawężeniem np. nieba nad fotografowanymi domostwami. Była to na swój sposób nowość kompozycyjna, którą wykorzystał najpierw Pissaro (1887) a potem Cezanne.
Artur Nowakowski - Wpływ fotografii na twórczość impresjonistów; Foto Pozytyw.- 1999, Nr. 6, ss. 25-27
Oczywiście w żaden sposób nie porównuję się do tak znanych nazwisk, jestem tylko amatorem próbującym swoich sił i umiejętności. Jednak o wiele bardziej wolę tę metodę, niż eksperymentowanie w Photoshopie i podobnych cyber-narzędziach.
Wczoraj właśnie ukończyłem kolejny obrazek "Mgiełki w porcie" - to co jest widoczne w drugim planie.
Cała seria ma obejmować dwanaście obrazków, czyli jestem w 1/3 drogi. Pierwsze cztery już oprawione, wiszą na ścianie w pokoju.
Wracając do przywołanego artykułu Artura Nowakowskiego, właśnie pracuję nad kolejnym tematem: "Portowa ławeczka - autoportret". Jest to właśnie przykład zmienionej perspektywy poprzez użycie krótkoogniskowego obiektywu i aparatu fotograficznego ustawionego bezpośrednio na ziemi, a właściwie w kałuży.
Bezsprzecznie fotografia od czasu do czasu wtórnie wpływa na moje szmatkowe wybory. Z wieczora coś tam wybieram na kolejny dzień.
W założeniu wszystko jest OK i współgra ze sobą i kształtem/rozmiarem sylwetki. Przelotne spojrzenie w lustro o poranku specjalnie nie zmienia mojego zdania.
Jakiś czas później powstaje seria fotek i wtedy wychodzą różne niedoskonałości i wzajemne niedopasowania. Stanowi to jakąś nauczkę na przyszłość, ewentualnie eliminuje niektóre elementy garderoby z zagraconej szafy zwalniając miejsce na kolejne eksperymenty.
Chociaż ostatnio wrzucam na siebie różne szmatki poniekąd "jak leci", dbając wyłącznie o minimalnie ogólne dopasowanie.
Więcej czasu poświęcam na rysowanie.
pozdr.Vslv
Wiedziałam, że coś będzie dalej.. :))
OdpowiedzUsuńSama trochę "maluję" i wiem, jaką ogromną radochę to sprawia.
pozdr.
A.
Super! Jestem pod wrażeniem:)
OdpowiedzUsuńNo i proszę jak idealnie skarpety przypasowały do bluzki!
Ależ talent się ujawnił po tylu miesiącach blogowej aktywności.
OdpowiedzUsuńdziędobry dzielny druhu!
OdpowiedzUsuńJak pięknie malujesz
i to ze "słuchu" :P
Swietne te obrazki :)
OdpowiedzUsuńJa nie maluje, ja w programach fotograficznych przerabiam zdjecia na obrazy i calkiem niezle to wychodzi... mnie sie podoba, zawsze to moje wlasne!
Pozdrawiam :)
Witam,
OdpowiedzUsuń# Prekursorka - stale szukam nowych wyzwań :-)
# MariaM - dzk b za opinię i dostawę skarpetek
# Mr.V - no cóż mój blog stale się zmienia. Samo układanie szmatek po dłuższym czasie może być nudne
# LeaMun - nieważne jak, tylko jak :-)
# Wildrose - to jest najbardziej istotne, czyli własne
pozdr.Vslv
Witam. Obrazy - widać talent :) Co to za technika (akwarela?)?
OdpowiedzUsuńCiuszki - tym razem skrytykuję - moim zdaniem "za dużo wszystkiego"; wygląda na dość przypadkowy zbiór różnych elementów.
Witaj Mosze,
OdpowiedzUsuńdzk :-)głównie to są akryle, czasami dochodzi akwarela i tempera. Generalnie farby wodne. Z czasem być może poszerzę swój warsztat o farby olejne.
Fakt, że zestaw jest przypadkowy. Malując do późna w nocy, wrzuciłem na rano, to co było pod ręką. Jednak trzymając się zasady w miarę regularnego CMDNS opublikowałem i ten wygląd.
Przy okazji gratulacje z powierzenia i podjęcia się czasami niewdzięcznej funkcji moda. Być może po zmianach będę i tam będę zaglądał :-)
pozdr.Vslv
fajne dodajesz zdjęcia, mają taki klimat.
OdpowiedzUsuń:*
Zapraszam na mój blog, może skomentujesz i będziesz obserwować jeśli Ci się spodoba .
Rewelacyjny blog, z charakterem. Zdjęcia i obrazy niesamowite...
OdpowiedzUsuńobserwuje i pozdrawiam,
★ ★ ★ ★ ★ ★ ★ ★
Witam,
OdpowiedzUsuń# Martienn - dzk, dodałem i czasami będę zaglądał. Z komentarzami to bywa u mnie różnie, jakiś leniwy jestem :-)
# FashionDoll - dzk, staram się :-) i też zaczynam obserwować.
pozdr.Vslv