Witam,
ostatnimi czasy stałem się fanem różnego rodzaju kamizelek, powiedzmy "ubraniowych". Uzbierała mi się już niezła kolekcja różnych egzemplarzy odmiennych w kroju, kolorystyce i użytych tkaninach.
Tym razem prezentuję najnowszy nabytek - kamizelka z wełnianej tkaniny w kolorze navy blue, z dyskretną kratką. Ta w sam raz jest przeznaczona zarówno pod marynarkę, jak również jako samoistne rozwiązanie, tzn. przód i plecy kamizelki są z tej samej tkaniny, bez charakterystycznego paska z klamerką.
Marynarki wybieram w miękkiej, letniej wersji - bez tych wszystkich wypełnień i usztywnień. Raczej wybieram dobrej jakości wełenki i przewiewne podszewki.
Również w codziennej pracy spodnie są z lekkich przewiewnych wełenek.
Tego rodzaju zestawy przy zmiennej pogodzie są jak najbardziej komfortowe i lekkie. Co ważne nie krępują ruchów, nie dając poczucia współczesnego biznesmena w średniowiecznej zbroi.
Stąd też, poza wyraźną potrzebą są różnego rodzaju szaliczki, apaszki, fulary w miejsce dokładnie zapiętej koszuli z ciasno zawiązanym krawatem.
Nie uciekam też przed odważniejszą kolorystyką, co widać po szaliczku, marynarce i skarpetkach.
Komfort, luz i dobre samopoczucie są nadrzędnym celem. Klasyczna męska elegancja z jednej strony, a pseudosportowy styl i blue jeans z drugiej - są poza strefą moich zainteresowań.
Jako uzupełnienie dwóch ostatnich tematów związanych z Bornholmem (jeszcze tego trochę pozostało) kilka migawek z zakończenia tamtego intensywnego dnia,
czyli:
nad basenem
pozdr.Vslv
how many time i do not do what i want to do but do what i dont want to do
OdpowiedzUsuń