środa, 10 października 2012

woolen-woollen

Witam,

jesień przechodzi fazę chłodną z przelotnymi deszczami, silnymi wiatrami i relatywnie niską temperaturą. Na nadmorskiej wyspie, szczególnie, gdy jeździmy rowerem jest to dokuczliwe bez odpowiednich strojów. Można oczywiście zapakować się w high-tech sportowo-turystyczne wyroby, czego też czasami nie unikam. Szczególnie przy silnych deszczach.

Jednak przy bardzo zmiennej pogodzie, gdy raz jest zimno, a za moment ciepło - nic nie przebija wełnianej klasyki uzupełnionej skórami.
Doskonale jest to opisane na witrynie szwedzkiej firmy

Start page

już średnio anglojęzycznie zaawansowani mogą poczytać dlaczego wełna i jak się ubierać na chłodne,  zimne i bardzo zimne dni: DRESS RIGHT z myślą przewodnią: THERE IS NO BAD WEATHER...

Nie posiadam wyrobów tej firmy, jednak wszystko co tam przeczytałem dokładnie odpowiada moim doświadczeniom w zakresie właściwego doboru elementów garderoby i bezsprzecznych korzyści płynących z użycia wełnianych tekstyliów.

Mój dzisiejszy zestaw dzielnie się trzyma wełenkowo-warstwowych reguł na chłodne i zimne dni. Głownie i przeważająco są to wełniane tekstylia. Poczynając od góry:

  • oficerska czapka kryta wełnianym suknem,
  • obszerny szalik z delikatnej wełenki,
  • skórzane rękawiczki,
  • krótka bawarska marynarko-kurtka z wełnianej tkaniny zwanej lodenem. Z wyglądu przypomina filc, lub bardziej delikatny wojłok. No i oczywiście posiada wszystkie zalety tego rodzaju tekstyliów. Ma dobre właściwości termoizolacyjne, nie boi się deszczu i co ważne przy szybszej jeździe rowerem - jest tkaniną w wysokim stopniu oddychającą. Pod tym względem przewyższa znane mi high-tech wyroby.
  • lodenowa kamizelka z zaletami, jak powyżej,
  • niezbyt grube kaszmirowe polo uzupełnione wełnianym krawatem o podobnej gramaturze. Jedno i drugie w żywych kolorach.
  • wygodne spodnie z wełnianej flaneli
  • skórzane sztyblety i wełniane skarpetki. Buty wykonane z dobrej licowej skóry nie boją się błota, ani deszczu. Nawet po "ciężkich" przejściach wystarczy je przetrzeć wilgotną szmatką i po wyschnięciu pokryć pastą do butów. Za jakiś czas kilka minut pracy szczotka do polerowania i w dalszym ciągu wyglądają bardzo przyzwoicie. Nie można tego powiedzieć o nubukowych wynalazkach z czarodziejską membraną - szybko nabierają nobliwego włóczegowsko-turystycznego wyglądu oraz wymagają specjalnych konserwacyjnych procedur.
































Nie ma złej pogody dla klasyki.

pozdrowienia
Vislav

2 komentarze:

  1. Fantastycznie wyglądasz w tych lodenach. Nadzwyczajny komplet. Elegancko dobrane dodatki i wszystko świetnie pasuje. Miło popatrzeć...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Tkanina lodenowa ma to do siebie, że poza swoimi dobrymi właściwościami - mimo, że jest dość gruba, układa się znakomicie.

      pozdr.Vslv

      Usuń

Witam,
dziękuję za wszelkie komentarze, komplementy i nagany.
Niemniej jednak proszę się powstrzymać z reklamowaniem czegokolwiek i kogokolwiek!!!!
dzk b Vslv