poniedziałek, 8 października 2012

Islander Psycho

Witam,

dziwacznie się ubierać, nie patrzeć na wiek, aktywnie zarabiać i niekoniecznie pasywnie konsumować, robić coś więcej. To więcej, to zazwyczaj równie ciekawe, jak i bezużyteczne. Użyteczność mierzy się kwotą zarabianych, lub wydawanych pieniędzy.

Powiedzmy prowadzenie tego bloga. Poza czasem nie kosztuje zbyt wiele. Swobodny dostęp do sieci, wielokrotnego użytku karta cyfrowa do aparatu. Sam aparat jest wygraną w konkursie. Nic się nie sprzedaje, nie ma żadnych profitów z reklam. Wrzucam co mi do głowy przyjdzie. Nie prowadzę poradnika, czasami coś doradzę na konkretne pytanie.

Nie mam zamiaru wydawania książki, otwarcia sklepu, zostania ekspertem i wyznacznikiem trendów. Dobrze znajome mi blogi właśnie dryfują, lub aktywnie płyną w tym kierunku. W zamierzeniu ich twórców stają się "profesjonalne". Stając się profesjonalne wchodzą w grę rynkową z wszystkimi tego konsekwencjami - klient nasz pan.

No i jak sklasyfikować osobnika, co to robi dla zabawy, lub przyjemności. Po prostu: Islander Psycho.

Do tytułu tego posta natchnął mnie producent zabawnych wełnianych spodni w dużą kratę: Psycho Cowboy. Reszta, jak na obrazkach.





















pozdr.Vslv

6 komentarzy:

  1. Drogi Vislavie, może i bez reklam, ale wpływowo! Właśnie zainspirowałeś mnie do wyciągnięcia mojej jedynej kraciastej, flanelowej koszuli z szafy :) Serdecznie pozdrawiam z wietrznego dziś Mazowsza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej!
      raczej mam wrażenie, że moje stylizacje "lekko" odstają od realnej rzeczywistości. Zresztą mnie to nie przeszkadza. W końcu to mój styl, a nie propozycja dla innych.
      O tej porze roku, przy moim wyspiarskim klimacie raczej przechodzę na wełenki, przynajmniej w kontakcie z ciałem. Ta kraciasta koszula jest wełniana.
      Ostatnio wróciłem do częstej jazdy rowerem. Wcześnie rano na odkrytym pokładzie promu trzeba mieć odpowiedni ubiór :-)

      A na dzisiaj mamy ostrzeżenie przed silnym sztormem w południowej części Bałtyku, czyli też będzie dmuchać.

      pozdrowienia Vislav

      Usuń
    2. Vislavie, jestem zagorzałą fanką wełny. Na rowerze od jesieni do wiosny najczęściej mam wełnę jako pierwszą warstwę. W domu siedzę w wełnianych swetrach, kiedy pracuję. Tej jesieni wyprodukowałam już dwa. Wcale niełatwo kupić wełnianą przędzę dobrej jakości, ale czasem się udaje. Moim marzeniem są jeszcze jakieś mięsiste wełniane spodnie (koniecznie 100% wełny), muszę poszperać po SH w okolicy.

      Usuń
    3. Też się rozglądam za różnymi wełnianymi spodniami na chłodniejszą porę roku. Jak na razie, bez sukcesu. Te w kratę są niezłe, chociaż bardzo obszerne. Jednak jedna para to zbyt mało.

      pozdr.Vslv

      Usuń
  2. Idealne wełny na jesień... Krata też chyba na czasie. A kurtka wprost wspaniała - świetnie łączy wszystko w całość. Dla mnie zestaw jesienny znakomity.

    Pozdrawiam z łoża boleści.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i mam nadzieję, że szybko staniesz na nogi. Jesień ucieka i staje się coraz bardziej zimna i mokra - stąd pojawiły się wełenki.

      pozdr.Vslv

      Usuń

Witam,
dziękuję za wszelkie komentarze, komplementy i nagany.
Niemniej jednak proszę się powstrzymać z reklamowaniem czegokolwiek i kogokolwiek!!!!
dzk b Vslv