niedziela, 21 października 2012

wiatraczek

Witam,
w sobotę, jak zwykle pobudka przed szóstą rano i zwyczajowy spacer z Vegą nad morze.









































pozdr.Vslv

7 komentarzy:

  1. Skromnym zdaniem mym, rewelacyjne ubranie. Fajnie, że nie boisz się białych spodni i na taką pogodę ubierasz je z uśmiechem na twarzy. Myślę, że to najlepszy sposób na nienachalne wyróżnienie się z tłumu. W pozytywny z resztą sposób. Bardzo elegancki. Sam uwielbiam białe spodnie i z dumą noszę. Marynarka wygląda, jakby miała fajny materiał. Tak jest w istocie? Nie rozpisałeś się dzisiaj ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za dużo zdarzeń i materiałów, aby się rozpisywać :-) Marynarka jest z grubej bawełnianej tkaniny z wierzchu podobnej do flaneli. Fajna rzecz, jednak na tę porę roku. Latem jest zbyt ciepło w tego rodzaju marynarkach.
      Często używam jasnych rzeczy - pralka ma więcej zajęcia :-)

      pozdr.Vslv

      Usuń
  2. Vislav, ponieważ poprzedni wpis skomplementowałem, to teraz dla równowagi skrytykuję.
    Podstawą blogu są zdjęcia. Zdjęcia składają się z treści, którą niemal wszyscy komplementują, oraz formy. A ta wg mnie, często jest słaba. Każdy poradnik dla niedzielnego pstrykacza powie, że zdjęcia wody MUSZĄ byc proste. Inaczej woda się wylewa. Niestety, na Twoich zdjęciach to częste, dla mnie dyskwalifikujące. Wyprostowanie foty trwa ułamek ujęcia, ktróre doceniam! Poza tym trójpodział- on nie jest nudny!
    Moja żona prowadzi swój blog, wiem ile wysiłku w to wkłada, tym bardziej denerwuje mnie to, że nie prostuje/kadruje zdjęć. To odbiera przyjemność smakowania treści...
    Pozdrawiam serdecznie i proszę o więcej pracy nad kadrami. Mniej znaczy lepiej!

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepraszm za literówki, piszę na tablecie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Zielony,

      z fotografowaniem, to trochę, jak z tabletem :-) Jest to również kwestia podejścia do tematu. Cały ten blog, a w tym teksty i fotografie traktuję, jako swoisty pamiętnik, a właściwie notatnik.
      Rejestruję wrażenia.
      Teksty i zdjęcia powstają w stylu reporterskim, bez specjalnie wystudiowanej formy.
      Też nie lubię przechylonego horyzontu i często go prostuję. Szczególnie, gdy dotyczy to wody. Czasami kilkustopniowe - fakt, zdarza mi się przegapić. W tym temacie, rzeczywiście tak i już poprawiłem.
      Z trójpodziałem jest jeszcze trudniej. Każdy fotografujący powie Ci, że najtrudniej jest fotografować samego siebie. Aparaty cyfrowe przy automatyce nastawiania ostrości nie lubią trójpodziału.
      Przy innych ujęciach, gdy aparat fotograficzny jest czymś w rodzaju colta - też często mimo woli mamy centralne ujęcia. Czasami udaje się to zmienić przez kadrowanie, czasami nie.
      Tak, jak prostowanie horyzontu wykonuję czasami, to kadrowanie i korektę kontrastu, naświetlania, balansu bieli wykonuję zawsze przy każdej zamieszczonej fotce.

      Nawiasem mówiąc korekta literówek jest bardzo prosta. Wystarczy w przeglądarce mieć aktywne sprawdzanie pisowni. Poza zbiegami okoliczności, cała reszta jest ślicznie podkreślana na czerwono. Poprawki nie zabierają zbyt wiele czasu, zaręczam :-)
      Chociaż, prawdę mówiąc, w Twoich tekstach nie zauważyłem błędów.

      Jeżeli masz chęć, wrzuć adres bloga tej lepszej połowy :-)

      pozdrowienia
      Vislav

      Usuń
    2. Moim zdaniem te zdjęcia są świetne, mają klimat i nie są "plastikowo-pusto" śliczne jak większość poprawianych zdjęć. A już te kadry robione z poziomu ziemi - uwielbiam.

      Z

      Usuń
    3. Trochę mi brakuje zmienno-ogniskowego obiektywu, co go uszkodziłem na rowerowej wyprawie. Aktualnie używam stalki 50mm - przydałoby się coś krótszego dla pozycji "żaby". Też lubię i często korzystam z takich ujęć. Nierzadko aparat leży po prostu na ziemi i jest odpalany z pilota.

      pozdr.Vslv

      Usuń

Witam,
dziękuję za wszelkie komentarze, komplementy i nagany.
Niemniej jednak proszę się powstrzymać z reklamowaniem czegokolwiek i kogokolwiek!!!!
dzk b Vslv