poniedziałek, 17 września 2012

missed in action

Witam,
zaginiony w akcji, to nie ja, ani mój kolega Marek. W weekend zrealizowaliśmy wyprawę rowerową do północno-zachodniego krańca wyspy Uznam śladami Von Brauna. Łącznie pokonaliśmy ponad 120 kilometrów z jednym noclegiem na dziko w lesie. Pogoda dopisała, jedynie wieczorem mimo prognozy trochę mżył deszcz.
Wspaniałe krajobrazy, ciekawe miejsca - cała wyprawa była bardzo udana. W nocy przespacerował koło nas jeleń udając się na rykowisko.
Obejrzeliśmy pozostałości po niemieckim kompleksie zbrojeniowym związanym z bronią rakietową V-1 i V-2.
Natomiast "zaginiony w akcji" to mój najnowszy nabytek - czerwony wełniany tyrolski sweter. Zniknął drugiego dnia, nawet nie wiem kiedy. Ponadto pierwszego dnia uszkodziłem mojego Nikona. Upadł na asfalt i rozpadł się na dwie części - body i obiektyw osobno. Body przetrwało, a obiektyw jest do wyrzucenia.
Stąd też i fotek nie ma zbyt wiele.
Przetestowałem też dokładnie mój telefon Samsung Solid. Systemu GPS - lokalizator współrzędnych geograficznych działa bardzo dobrze i dla moich potrzeb dokładnie.
Drugiego dnia zarejestrowałem znaczną część trasy w programie Endomondo

















pozdr.Vslv

10 komentarzy:

  1. Hmmm, szkoda sweterka. Obiektywu też, ale to strata raczej finansowa, łatwo go dokupić. Mam nadzieję, że wyprawa mimo to się udała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie strata obiektywu to wyłącznie strata finansowa i tak miałem go wymienić na 200-kę. Natomiast takiego swetra już nie znajdę - był unikalny.
      Wyprawa udała się i to bardzo. Już kombinuję nad następną.

      pozdr.Vslv

      Usuń
  2. No to wyprawa okupiona stratami - mam nadzieję, że była tego warta.
    Jestem ciekawa butów terenowych, które nosisz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Była tego warta - straty to tylko dobra materialne. Wartości niematerialne cenię sobie znacznie wyżej.

      Buty to firma Vagabond. Dobra licowa skóra, solidne podeszwy i klasyczny kształt - non sneakers!!!!!

      pozdr.Vslv

      Usuń
  3. Podobny tylko w innym kolorze widziałam na aukcji 2638089701, żeby nie było - to nie jest jakaś tam reklama, chcę tylko pomóc! :) pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Radish, jednak nic nie kupuję zdalnie. Najpierw muszę pogłaskać.

      pozdr.Vslv

      Usuń
  4. Nikona szkoda, a sweterka nie szkoda :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nikon to tylko kompozycja metalu, szkła i plastyku. Identyczny obiektyw mogę mieć od ręki.
      Sweter to doskonała wełna i tyrolska tradycja. W sam raz był to wyrób rzemieślniczy z duszą. Nie każdy to odczuwa.

      Znam doskonale Twoją opinię na temat stylistyki z tego obszaru kulturowego i się nie dziwię.

      Każdy ma swoje priorytety :-)

      pozdr.Vslv

      Usuń
  5. Kolejna ciekawa wyprawa. Chyba nie ten jeleń uprowadził Ci sweterek. Dobrze, że choć zdjęcie pozostało. Fajny był...

    Pozdrawiam,
    Lizawieta

    OdpowiedzUsuń

Witam,
dziękuję za wszelkie komentarze, komplementy i nagany.
Niemniej jednak proszę się powstrzymać z reklamowaniem czegokolwiek i kogokolwiek!!!!
dzk b Vslv