Rzeczywiście inaczej. Zestaw szmatek dopasowany jest do dzisiejszego dnia - wyjazd na konferencję na naukową z mikroekonometrii w teorii i praktyce. Ja reprezentuję tę część praktyczną w branży portowej i transportu morskiego. W swojej pracy zawodowej, oprócz wielu różnych rzeczy zajmuję się również analityką z wykorzystaniem różnego oprogramowania.
Oczywiście ubiór dostosowany jest do rangi spotkania. Marynarka trochę staromodna na trzy guziki, ale w sam raz wśród nestorów nauk wszelakich nie powinno to przeszkadzać.
Zestaw zresztą "bardzo lekki" ze względu na porę dnia i wciąż letnią pogodę. Marynarka jest tylko na podszewce bez żadnych dodatkowych wypełnień, natomiast spodnie z lekkiego i przewiewnego wełnianego tropiku. Koszula bawełniana, lecz również o specjalnym przewiewnym splocie.
Wiele godzin dyskusji stwarza potrzebę nie tylko minimum elegancji, ale również komfortu. W końcu nie jadę na pokaz mody.
Jest również dzisiaj inaczej , ponieważ po raz drugi całkiem dla mnie nieoczekiwanie padła bateria w moim Nikonie. Faktem jest, że wczoraj wieczorem, ani dzisiaj rano nie sprawdzałem, czy jest pełna.
Pozostało wykorzystanie smartfonu. Nie jest to łatwe przedsięwzięcie, gdy fotografujemy samego siebie na dodatek w niezbyt mocnym oświetleniu. Coś tam jednak udało się wykrzesać również z tego sprzętu. Chociaż musiałem się nabiegać, a na pozowanie nie starczało czasu pomiędzy piknięciami samowyzwalacza.
Jednak trzeba sobie radzić. A oto efekty wyborów szmatkowych dokumentowanych własnoręcznie smartfonem.
Ale elegancki zestaw, fiu fiu... wszystko bez zarzutu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)