Witam,
tym razem trochę fotek-notek z mojego wyjazdu służbowego na konferencję transportową do Trelleborga w Szwecji. Dwa nocne rejsy promami - tam i z powrotem przez Bałtyk, a w środku wielogodzinna konferencja związana z transportem lądowym i morskim w aspekcie ochrony środowiska.
Zdjęć nie ma zbyt wiele, bo i czasu oraz okazji do fotografowania nie było zbyt wiele.
To co można odnotować, to fakt, że mój wizerunek znacznie odbiega od chociażby poprzedniego tematu, czyli "żółta koszula" :-)
Na czas podróży wygodny wełniany swetere, natomiast w casie konferencji oczywiście granatowy garnitur.
pozdr.Vslv
Ech...popłynąłby człowiek sobie, promem gdzieś, na dzień, dwa, trzy. Tak po prostu, to moje malutkie marzenie, wcale chyba tak nie odległe...
OdpowiedzUsuńNo cóż, dla mnie to po prostu część mojej pracy. Chociaż lubię takie wyjazdy ze względu na różne kontakty, ciekawe spotkania i dobrą kuchnię.
Usuńpozdr.Vslv
Ja standardowo kupuję Twoje zestawy biznesowe.
OdpowiedzUsuńLepiej udokumentowany jest zestaw "podróżny" z udziałem navy blue swetra. Chociaż i w trakcie podróży trzeba wyglądać odpowiednio.
UsuńSzczególnie, że w planie była nieoficjalna kolacja z udziałem kapitana promu i kilku kontrahentów - tak bardziej na luzie.
Na samej konferencji oczywiście garnitur. Chociaż wyraźnie Dress Code powoli idzie w zapomnienie i coraz częściej widoczne są mało formalne zestawy. Jakieś tam zestawy koordynowane i często niezbyt formalne buty delikatnie mówiąc.
Ja raczej trzymam formę, chociaż czasami trudno w to uwierzyć obserwując moje nieformalne poczynania: być, jak Edi.. :-)
pozdr.Vslv
"Popływałobysię".
OdpowiedzUsuńOd zawsze ciągnie mnie w rejony morza. Może morze poczeka, może.
Zestaw bardzo fajny, bardzo elegancki ale jednocześnie niezwykły. Pewnie się mocno wyróżniałeś. Ale w bardzo pozytywny sposób ;)
Pozdrawiam
The-Bigwig
:-)
Usuńna kolacji z pewnością. W trakcie konferencji, gdzieś tam w przyzwoitej średniej.
pozdr.Vslv