moja oficerska czapka stale budzi emocje. To jest zabawne obserwować, jak nietypowy strój przełamuje typową dla Polaków alienację w przestrzeni publicznej. Mijając się po drodze zazwyczaj patrzymy w inną stronę, unikając kontaktu wzrokowego.
Mijając się na ścieżce wyjątkowo rzadko usłyszymy: "dzień dobry".
Otóż mój strój, a szczególnie czapka prowokuje inne zachowania, nierzadko słyszę różne komentarze (przychylne zresztą). Zdarza się również: "dzień dobry panie kaptanie", lub "ahoj!".
Jednak dzisiejszy wpis jest o czym innym, czyli kontynuacja rejsu mv Wineta i koncert dwuosobowej grupy Cabaret Russe.
Oczywiście przy takiej okazji należało ubrać się bardziej odświętnie. Aubrietę już widzieliście, teraz ja:






Grupa Cabaret Russe sprzed ładnych paru lat - nowszego klipu nie znalazłem



pozdr.Vslv