oczywiście rozpoczął się od wczesnego poranku (05:00) spacerem z Vegą na plażę. Prawie trzy godziny i prawie 9 kilometrów.
Jak się można spodziewać urlop spędzam na wyspie na której mieszkam. Nie odczuwam potrzeby dalekich podróży, a pieniądze przeznaczam na sprzęt i wyposażenie. Czas będzie biegł szybko i aktywnie. Za moment wyruszam z córą Karoliną pływać w morzu na deskach. Co będzie wieczorem? Zobaczymy.
Udanego wypoczynku! :)
OdpowiedzUsuńWspaniałych wakacji, piękne zdjęcia, świetne kadry :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Zdjęcia - jak zawsze - fantastyczne.
OdpowiedzUsuńZnakomita urlopowa stylizacja.
Niezapomnianych wakacji życzę.
ojej jak cudnie, piękny styl w zyciu.Pozdrawiam (Vega też wspaniała)
OdpowiedzUsuń