Aubrieta, Tomic, Vega, Vislav i Paulina Jamajski Natural na spacerze. Pauliny nie widać ponieważ to ona była w większości autorką fotek.
Na jednej z nich widoczny jest na moim przedramieniu dzień wcześniej wykonany przez Paulinę tatuaż - kotwica. Będzie odrębny fotoreportaż z dziargania tego marynistycznego znaku. W kazdym bądź razie projekt i wykonanie podoba mi się - składam podziękowania.
PIESEK JEST CUDOWNY *.O
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że docenisz poświęcony czas i odwdzięczysz się na moim blogu w postaci komentarza pod rozdziałem III http://exclaimhere.blogspot.com/
Dzięki za super weekend.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ja również dziękuję za cudnie spędzony czas:-)) Ściskam
OdpowiedzUsuńGdzie Pan znalazł tak cudowną panamę? Proszę o jakieś wskazówki :)
OdpowiedzUsuń