Niezbyt może elegancko, ale pragmatycznie i stylowo. Może to być szyper rybackiej łajby, równie dobrze może to być stróż spod kamienicy portowego miasteczka.
Zawsze pozostaje pytanie, na ile ubranie to przebranie? A w tle pytanie, jakie przebranie nobilituje, a jakie dyskredytuje.
Podstawowym powodem dzisiejszego zestawu jest pogoda - wietrznie, sztormowo i deszczowo. Jedynie temperatura powędrowała z dnia na dzień wyraźnie w górę do plus kilku stopni. Nie oznacza to jednak komfortowej sytuacji.
Dla zapewnienia odpowiedniego komfortu mamy wysokie skórzane buty, obszerne nieprzemakalne spodnie, pikowaną krótką kurtkę husky. W uzupełnieniu tradycyjna rybacka czapka, robocze skórzane rękawice i luksusowy jedwabny szalik.
No i oczywiście marynistyczny motyw, czyli koszulka w paski. Trochę ożywczego koloru zapewniają czerwone szelki i żółte rękawice.
dzisiejszy zestaw jest również komentarzem do komentarza Anonima z poprzedniego tematu
Szkoda, że tego postępu nie widać w Pan ubraniach, bo jeszcze rok temu całkiem fajnie oglądało się Pana stylizacje, a teraz to powinien Pan przestać się ośmieszać i pozostać przy fotografii bo zdjęcia są naprawdę na wysokim poziomie pozdrawiam.
Sam widzę, że na fotkach wyglądam zabawnie. Jednak dzisiejszy zestaw zebrał kilka komplementów w realu. Poza plecami może mnie anonimowo oceniano, jednak tej prawdy nikt nie ośmielił się po wiedzieć w oczy.
pozdrowienia Vislav
Vislav, zdradź, co to za szelki i gdzie można takie znaleźć :)
OdpowiedzUsuńPoza tym, gdybyśmy się przejmowali opiniami innych, to nikt by nigdy nie prowadził niczego - nie da się dogodzić wszystkim na raz ;)
Szelki to "no name" znalezione w SH. Przód z czerwonej tkanej taśmy, natomiast z prosty odcinek z tyłu z czarnej elastycznej.
UsuńKupić raczej się nie da, nie wiadomo skąd pochodzą. Prościej jest przerobić jakieś posiadane. Jednak takie nierozciągliwe szelki wymagają spodni z wysokim stanem.
Ani na raz, ani po kolei :-) Bywają osobniki ortodoksyjnie niereformowalne.
pozdr.Vslv
Ciekawi mnie wygląd tego Anonima... zakładam, że to "normalny" facet, bez polotu, w sponiewieranych dżinsach i zmechaconej dresowej bluzie opinającej mięsień piwny.
OdpowiedzUsuńA może to kobieta, która takiego "normalsa" ma w domu?
Ty, Vislavie, nie jesteś "normalny", na szczęście.
I pozostań sobą.
Serdeczności, Joanna.
Zapomniałam dodać, że zgadzam się z opinią Anonima o Twoich zdjęciach. Robią wrażenie.
UsuńMoże tak być, aczkolwiek niekoniecznie. Mój typ, to zdeklarowany zwolennik swoiście i wąsko pojmowanej klasycznej męskiej elegancji.
UsuńTaki sobie neofita, co nie ma odwagi posłużyć się własnym nickiem.
Mam nawet pewną poszlakę z "ch" w tle:-)
a ja jestem "normalnie nienormalny", czyli ja :-)
za fotki i komplementy dziękuję.
pozdrawiam Vislav