zazwyczaj w niedzielne popołudnie odwiedzam Aubrietę przed końcem jej pracy. Posiedzimy, pogadamy, wypijemy kawę i razem wracamy do domu do naszych zwierzaków.
Oczywiście wybierając się w odwiedziny ubieram się trochę inaczej, niż na poranny spacer.
Z ciekawostek ubiorowych mam na głowie furażerkę w wersji zimowej z ociepleniem z baranka. Niestety miała odpruty emblemat i nie mam pojęcia z jakiego kraju i jakiej formacji pochodzi. Baranek jest czarny, natomiast sama furażerka granatowa z gładkiej wełnianej tkaniny. Może ktoś podpowie co to jest.
Natomiast Aubrieta ma założoną jedwabną fufajkę i bardzo solidne zimowe buty - oficerki/saperki kompanii reprezentacyjnej Bundeswehry wewnątrz wyłożone futrem lamy.
pozdr.Vslv
Bardzo ładne wdzianko wierzchnie muszę przyznać, ładnie się prezentuje. A może z furażerką (jak pięknie brzmiąca nazwa) chodzi o filc? - tak zarzucam hasłem, chociaż nie znam nazw materiałów, zawsze oceniam je po dotyku.
OdpowiedzUsuńWdzianko to wełniany sweter w stylu bosmanki. Pytanie dotyczyło formy tej furażerki i ewentualnego miejsca pochodzenia.
Usuńpozdr.Vslv
zazdroszczę Aubriecie butów :)) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWitaj Aipmilo,
Usuńpięknego bloga prowadzisz! No i dzięki Tobie, razem z Aubrietą obejrzeliśmy piękny film Samsara znaleziony na Youtube przy poszukiwaniu tego polecanego.
pozdrawiamy serdecznie razem z Aubrietą
ps tajemniczego M również :-)