poranek był w błękitach, natomiast poźne popołudnie i wieczór w czerwieniach.
Czerwony płaszcz Aubriety, mój czerwony sweter i kamizelka. Rowerzysta przejeżdżał w czerwonej kurtce, a i słońce zachodziło na czerwono. Tego ostatniego nie ma na fotkach.
pozdr.Vslv
Vslv, czy nie miałeś czasami ochoty zaiwanić P. Aubriecie (Aubrietcie? Przepraszam, ale pojęcia nie mam jak wymienia się to imię) tej czerwonej budrysówki? ;) przyznam Ci, że ciekawie by było.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
The-Bigwig
Płaszcz Aubriety to stylizacja rosyjskiego wojskowego płaszcza. Może bym i zaiwanił, ale się nie zmieszczę.
Usuńpozdr.Vslv