Witam,
moja oficerska czapka stale budzi emocje. To jest zabawne obserwować, jak nietypowy strój przełamuje typową dla Polaków alienację w przestrzeni publicznej. Mijając się po drodze zazwyczaj patrzymy w inną stronę, unikając kontaktu wzrokowego.
Mijając się na ścieżce wyjątkowo rzadko usłyszymy: "dzień dobry".
Otóż mój strój, a szczególnie czapka prowokuje inne zachowania, nierzadko słyszę różne komentarze (przychylne zresztą). Zdarza się również: "dzień dobry panie kaptanie", lub "ahoj!".
Jednak dzisiejszy wpis jest o czym innym, czyli kontynuacja rejsu mv Wineta i koncert dwuosobowej grupy Cabaret Russe.
Oczywiście przy takiej okazji należało ubrać się bardziej odświętnie. Aubrietę już widzieliście, teraz ja:
Grupa Cabaret Russe sprzed ładnych paru lat - nowszego klipu nie znalazłem
pozdr.Vslv
Rewelacja, super kolorystyka. Połączenie granatu i bieli, to jest to. Kapitan jak się patrzy.
OdpowiedzUsuńzgadzam się :)
UsuńAhoj, kapitanie!
OdpowiedzUsuńWyglądasz KAPITALNIE, zwłaszcza na przedostatniej fotce...
Poljanka wspaniała, na żywo nie mogłabym usiedzieć w miejscu - nogi same tańczą.
pozdr.
Liz.
Ahoj! Tańce oczywiście były. Chociaż nie z mojej strony. W tym zakresie nie mam żadnych talkentów wartych publicznego pokazania.
Usuńwielkie brawa i pokłony...
OdpowiedzUsuńa tak od siebie dodam, że fankę tego bloga będę chyba do grobowej deski =]
Miło mi :-)
UsuńŚwietnie. Klasycznie ale z pazurem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, stała czytelniczka!
:-)
Usuń