Witam,
pochłonięty różnymi pasjami i zajęciami, trochę zaniedbałem bieżący kontakt poprzez bloga i pocztę. Dziękuję za wszystkie komentarze, jakie pojawiły się w ostatnich dniach. Postaram się to odpracować, jednak na początek blogowe zaległości.
Ostatni piątek, a szczególnie noc z piątku na sobotę były pod znakiem ciągłego dość silnego deszczu. Jak można było zobaczyć w wiadomościach, moje miasto na Wyspie trochę ucierpiało z tego powodu. W sam raz mieszkam w starej wyższej części miasta i żadnych sensacji nie było, natomiast popełniłem drobny filmik z tej okazji:
Widok z okna w piątkowy wieczór przy akompaniamencie tradycyjnej koreańskiej muzyki 'deszczowy las'
Sobota upłynęła pod znakiem leniuchowania, a wieczorem wybraliśmy się do klimatycznej knajpki Konstelacja na recital artystki malarki imieniem Zoja.
Spotkanie bardzo klimatyczne, wspaniały głos i wiele mniej lub bardziej znanych ukraińskich i polskich utworów. Doskonale spędzony wieczór w towarzystwie ciekawych osób i fascynującej muzyki.
Niedziela to była wyprawa na łyżworolkach, lecz to już kolejny temat do zamieszczenia.
pozdr.Vslv
SUPER!
OdpowiedzUsuńLubię takie klimaty, musiało być przyjemnie co zresztą maluje się na Waszych twarzach.
Wieczór klimatyczny, a więc i zabawa była przednia zapewne? :)
OdpowiedzUsuńO i mam dla Pana (chyba) niespodziankę - ostatnio czytałam w internecie artykuł i był w nim fragment o Pańskim blogu! Nie wiem czy gratulować, ale pogratuluję, bo pisano w pozytywnym kontekście.
Pozdrawiam