Witam,
z jednej strony mamy kolorową jesień, natomiast z drugiej kaprysy pogody zmieniającej się, jak kalejdoskopie.
Mamy słońce i deszcze, chłodne poranki i wyjątkowo ciepłe popołudnia.
Mimo zwyczajowej szarej ubraniowej codzienności widocznej na ulicach, nic nie stoi na przeszkodzie, aby być jesiennie kolorowym.
Natomiast zmienna pogoda wymaga ciągłego dostosowywania się do odczuwalnej temperatury. Jednym z systemów jest warstwowe ubieranie się na cebulkę, poszerzone o stopniowe dokładanie lub redukowanie ilości warstw. W tym przypadku zasadą będzie, że każda z warstw nie powinna być nadmiernie ocieplająca, ani wychładzająca. W końcowym efekcie liczy się suma tego co mamy na sobie.
Sam wierzch to lekka ocieplana kurtka lotnicza z nylonowej tkaniny. W razie potrzeby ochroni nas również przed silnym wiatrem i niekoniecznie ulewnym deszczem. Mżawka nie stanowi żadnego problemu. W razie potrzeby można się wspomóc lekka pikowaną kamizelką. Koszula uszyta jest z bawełnianego drelichu, popelina byłaby zbyt cienka i zresztą kłóciłaby się z konwencją stroju.
Nie mamy jeszcze przymrozków, lub mrozów - spodnie z bawełnianego drelichu spokojnie wystarczą. Te mają niecodzienny kolor, czyli czereśniowy.
Półtrampki z grubszej zamszowe skóry też sobie radzą z chłodem poranka.
Warto zwrócić uwagę na dodatki.
Pasek jest typowo militarny o znacznej szerokości. Wybrałem taki model ze względu na jego szerokość - szlufki w tych spodniach są wyjątkowo długie/wysokie. Nie lubię zbyt wąskiego paska w stosunku do szlufek. Zresztą uzupełnia lotniczą kurtkę.
No i jeszcze skórzane rękawiczki, lekka pikowana kamizelka i szalik. Te elementy w razie potrzeby poprawiają komfort termiczny. Przy nagłym wzroście temperatury można je wcisnąć do torby/teczki/plecaka - co, kto, tam używa.
A tak system "stopniowo, warstwowo, kolorowo" wygląda w praktyce:
pozdr.Vslv
Witam przestają mi się podobać Pana zestawy ubraniowe, mam wrażenie że się Pan zagubił stylistycznie i nie tylko pozdrawiam Wojtek z Gdyni.
OdpowiedzUsuńHej!
Usuńkażdy ma prawo do swojej opinii i swojego gustu. Aktualnie mój styl jest ściśle związany z rowerową aktywnością i do niej dopasowany.
Natomiast niezbyt dobrze zrozumiałem .... i nie tylko.....
Czy mógłbyś to rozszerzyć. Nie zauważam u siebie demencji starczej, braku idei i zainteresowań oraz spadku aktywności.
Z otoczeniem dogaduję sie nie gorzej, niż rok temu :-) Poziom zgryźliwości jest typowy dla osobnika, jak ja. No więc?
pozdrowienia
Vislav
super, świetne kolory! buty też bardzo fajne. dobre, ciekawe połączenie.
OdpowiedzUsuńWitaj Magnes,
Usuńostatnio jestem w fazie kolorowej. Bawią mnie te wszystkie żywe kolory układane w różne schematy.
Dzięki za super! Po poprzednim komentarzu Wojtka wystartowałem z autoanalizą i zacząłem zmierzać w kierunku autopsychoterapii.
pozdrowienia
Vislav
Podziwiam, Twoją odwagę i wyczucie w łączeniu kolorów. Fascynująco to wygląda. Szczególnie dla mnie, bo ja sama noszę dwa kolory przez ostatnie dwadzieścia lat z hakiem. :)
OdpowiedzUsuńWitaj Sabbath,
Usuńdziękuję za odwiedziny. Każdy ma to coś :-) Dwa kolory uzupełnione fascynującymi zapachami to jest coś!
Dobrze dobrane perfumy u kobiet często znaczą u mnie więcej, niż kompozycje szmatek i kolorów.
pozdrowienia
Vislav
Cześć Vislav!
OdpowiedzUsuńWcięło mi komentarz, byłem pewien, że się tutaj pojawił...Więc się powtórzę.
Bardzo fajnie połączyłeś trudne kolory. Oba mocne, a do tego dołożyłeś również i oliwkę w postaci kurtki, oraz arafatkę z wzorem. Całość jest zadziwiająco spójna i totalnie się uzupełnia. Jesteś genialny w tym co robisz...
czasami udaje się sensownie poskładać różne klocki.
Usuńpozdrowienia
Vislav