Witam,
od czasu do czasu odzywają się atawizmy i zew natury. Tym razem parę fotek z Vegą.
Przy wędrówce przez las niedaleko fortów, napotkaliśmy zwalone drzewo.
Vego od razu wystartowała do podstawy drzewa i zaczęła zapamiętale kopać. Myślałem, że wyczuła jakiegoś zwierzaka. Myliłem się jednak.
Po kilku minutach powstała spora jama. Vega wlazła do środka, ułożyła się i uśmiechniętym pyskiem zakomunikowała, że ma domek.
Rzeczywiście powstała idealna i luksusowa ziemianka. Ciekawy jestem, czy są to wspomnienia po przodkach, czy też z pierwszych lat jej życia.
Kilka pierwszych lat przeżyła, jako dziki pies, zanim bardzo chora trafiła do nas. Nigdy do końca nie dała się ułożyć i ma swój psi charakter.
Kilka razy pisałem, że jest mieszańcem i potomkiem wojskowych psów stróżujących używanych kiedyś w miejsce elektronicznych barier. Biegały swobodnie w pasie utworzonym przez podwójne ogrodzenia.
pozdr.Vslv
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Witam,
dziękuję za wszelkie komentarze, komplementy i nagany.
Niemniej jednak proszę się powstrzymać z reklamowaniem czegokolwiek i kogokolwiek!!!!
dzk b Vslv