Witam,
ostatnio reaktywowałem mój stary, a właściwie bardzo stary rower > rama ma ponad 40 lat!
Oczywiście, jak to staroć trzeba co jakiś czas dokonywać liftingu i różnych napraw.
Dzisiaj przyszedł czas na dętkę w przednim kole. W akcji okazało się, że również opona już przeszła swoje i się powoli sypie.
Pogoda sprzyja różnym mniejszym i większym wycieczkom, tak więc praca ze sprzętem nie jest bezcelowa. Oczywiście, jak każdy rasowy posiadacz sprzętu vintage - napraw dokonuję sam.
A z dzisiejszego zestawu szmatkowego ciekawy jest szalowy, gruby i ciepły wełniany sweter z prawdziwej, a nie udawanej wełny.
Również warto zwrócić uwagę na buty: no name robocze trzewiki BHP wykonane, jako mix dobrej skóry i plastyku. Założyłem je dzisiaj, aby przetestować, czy będą się nadawać na dłuższe wędrówki. Ich zaletą jest potencjalna nieprzemakalność oraz porządnie wszyty język. Powinny się sprawdzić przy brodzeniu po kałużach i błocie.
Na nogach są wygodne i nigdzie nie uciskają, mimo niezaprzeczalnej nowości.
Reszta stroju to wełniane spodnie i wełniana koszula - oba dwa w wyrazistą kratę.
pozdr.Vslv
Witam
OdpowiedzUsuńTe trzewiki BHP przy rzadkim używaniu wytrzymają sporo wody i ogólnie obciążenia. Jednak przy regularnym użyciu zwłaszcza w środowisku wilgotnym zaczynają się rozklejać i pękać w niektórych miejscach. Miałem okazję pracować w takim czymś i ogólnie to są bardzo sztywne.
Pozdrawiam.
Masz rację co do trwałości tego rodzaju wyrobów. W zeszłym roku miałem BHP zrobione na wzór sztybletów. Po miesiącu użytkowania popękały na mrozie i wylądowały w koszu.
UsuńZobaczę, jak będzie z tymi. Wyglądają na solidniejsze. Zresztą ryzyko wpadki to tylko 30 PLN za zupełnie nowe buty.
W sobotę przedreptałem w nich około 10 kilometrów i są bardzo wygodne.
pozdr.Vslv
świetne buty i rower :-)
OdpowiedzUsuńOjej też kiedyś miałam taki żółty rower z biało-czarnymi oponami :)
OdpowiedzUsuńTylko że to była damka. Cudo :)
Pozdrowienia z Łodzi
Oryginalnie miał inny kolor, nawet nie pamiętam jaki :-)Rama była dwukrotnie już malowana.
UsuńNiestety przednia opona już się rozsypała i musiałem wymienić na inną, czarną. Na wiosnę poszukam białej.
pozdrowienia z Wyspy
Vislav
Takiego kardiganu pozazdroszczę z chęcią! W ogóle podziwiam Twoją wytrzymałość na zimno patrząc na posty wstecz, dotyczące głównie zimy. Ja jako "miastowy" marznę przy stosunkowo wysokiej temperaturze. Widać na Tobie jak na dłoni efekty wychowania w takim wietrznym klimacie. Zazdroszczę więc i tego ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie przygotowuję lifting dla tego swetra, czyli ocieplenie na zimę w postaci futrzanego kołnierza. Już mierzyłem i wyglądam, jak rosyjski burżuj. Taka odmiana od "serbskiego imigranta" wg etykietki z BwB.
UsuńŻycie w polarno-morskim klimacie uodparnia na niskie odczuwalne temperatury wynikające głownie z silnych wiatrów. Jednak przede wszystkim uczy, jak się ubierać. Ja sobie radzę z pomocą wełenek różnego rodzaju.
pozdr.Vslv