nie, nie mam na sobie wyrobów z drugiej strony Bałtyku. Wczorajsza koszula w kratkę była szwedzkiej produkcji. Natomiast dzisiaj sam wyglądam, jak szwedzka flaga, z przewagą intensywnego i czystego niebieskiego oraz żółtego koloru.
Zestaw w tej kolorystyce może mi się kiedyś przydać na spotkanie z szwedzkimi kontrahentami. Oczywiście wtedy skórzaną kurtkę wymieniłbym na granatową marynarkę.
Zresztą, jako były blondyn, skryty rudzielec o nordyckim typie urody, w innych krajach naszego kontynentu bywam brany za Szweda, albo Holendra. Nawiasem mówiąc przy podróżowaniu cośkolwiek, dalej bycie blondynem ma swoje duże plusy. Wszelkie kontrole graniczno-celne w dawniejszych czasach skutecznie mnie omijały - w odróżnieniu od różnych brunetów dalekich od "świńskiej" urody.
Tato, bez urazy, ale trochę to wyszło jak pracownik Ikea ;-) Jako stały bywalec miałam od razu takie skojarzenie :-))
OdpowiedzUsuń:-)) u nas na wyspie Ikea nie występuje. Zresztą nigdy w ich sklepie nie byłem.
UsuńChociaż skojarzenie z Ikeą i tak jest lepsze, niż np. MacDonald. W końcu skandynawskie wzornictwo to coś więcej, niż hamburgery, frytki i cola:-))
pozdr.tatko Vslv